piątek, 14 stycznia 2011

Siostra

Od kilku dni chodzę z powrotem na mszę do kościoła przy piekarni. Już niektóre stałe osoby się pamięta, w tym jedną siostrę zakonną. Od jakiegoś czasu się do mnie uśmiechała, a kiedy pojawiłam się po świętach, to podeszła i zapytała się czy jestem stąd. Odpowiedziałam jej, że jestem Polką i porozmawiałyśmy chwilę. Powiedziała, że jakbym czegoś potrzebowała, to mogę do niej się zgłosić.
Co za miły człowiek. Dziś powiedziała mi swój wiersz o św.Annie, jej patronce. A ja wpadłam na pomysł, żeby spytać się, czy nie mogłabym na herbatę wpaść, porozmawiać po włosku. I odwieczne pytanie powstaje: czemu nie mogło to być wcześniej?
Ale lepiej późno niż wcale :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz